Że przyszła zima i że wielkimi krokami zbliżają się Święta – przypominać nie trzeba. Na marginesie, mam nadzieję, że macie już kupione prezenty? Ja niestety nie i dlatego dostaję gęsiej skórki na myśl o tym, co mnie czeka w najbliższy weekend.
Ciekawa jestem, która część przedświątecznych przygotowań jest Waszą ulubioną? Domyślam się, że czynności typu mycie okien, trzepanie dywanów czy polowanie na karpia nie zajmą wysokich pozycji w tym rankingu:). Ale w całym tym szaleństwie są jednak zadania, które sprawiają przyjemność. Ja na przykład uwielbiam… pakować prezenty:). W tym jednym przypadku nie zgadzam się z powiedzeniem „nie liczy się forma, tylko treść“. Otóż, moi mili, forma jest ważna, bo za jej pomocą można niejedno obdarowywanemu przekazać.
Dlatego w tym roku każdy prezent dla dziewczyny, czy kobiety (mamy, babci, koleżanek) obwiążę… różową wstążką. Nie chodzi nawet o dekorowanie paczek naszym symbolem walki z rakiem piersi, ale o zwykły kawałek wstążki do owinięcia prezentu, prostą różową tasiemkę. Tyle wystarczy, żeby pamiętać i żeby przypomnieć.